Nie wiem, może ja jestem jakiś nienormalny ale nie rozumiem jak można uznać ten film za nudny!
Ujął mnie w nim klimat, leniwe prowadzenie akcji które jednak, pomimo wszystko, było podszyte jakimś dziwnym napięciem. Atmosfera oczekiwania...
Uwielbiam ten film.

"film jest BARDZO dobry, ale nudny" Że też ludzie nie wstydzą się pokazywać że są idiotami.

+
"film daje do myslenia i tylko tyle" TYLKO TYLE? O.o
+ bardzo dobry..ale jednak 5(średni)

Nuda może być w kinie wielką zaletą. Film bardzo dobry. WIlliams pokazał, że potrafi zagrać poważną rolę.

Nuda zaletą filmu? Będzie lepiej jak nie będziesz dzielił się z ludźmi swoimi myślami.

Wybacz, ale zaprezentowałeś/ łaś typowo polskie podejście - " jeśli masz inne zdanie niż ja to się nie odzywaj". A ja podobbnie jak i Ty mam prawo dzielić się swoim zdaniem.
Tak, nuda wg mnie może być zaletą filmu. Poszczególne nurty kina uznawane są za nudne np. polska szkoła filmowa czy nowa fala francuska.Ba, Bergman uznawany jest za nudziarza. Jest wiele pięknych filmów, w których nic z pozoru się nie dzieje i nie jest to w stanie umniejszyć ich wyjątkowości.

Ja u ciebie widzę kompleksy narodowe i przekonanie, że cały świat jest cudny i wszędzie wszystkim wszystko się podoba, tylko nie u nas. A jeśli chodzi o nudę jako zaletę filmu czy czegokolwiek innego to masz święte prawo robić z siebie pośmiewisko.

Miło, że chcesz mnie obrazić, ale nie zamierzam dyskutować w ten sposób. Pozwolę sobie jednak stwierdzić, że nie uważam, że cały świat jest cudny. Mi film się podobał, a Tobie nie. I Ty i ja mamy do tego święte prawo. Uważam też, że takie różnice są potrzebne. Jeśli masz ochotę mnie dalej obrażać - proszę bardzo :) pozdrawiam serdecznie.

To czym w takim razie ujmują ludzi filmy Bergmana skoro są takie nudne?Dla mnie nie są nudne.Akcja toczy się w umysłach bohaterów.Dzieje się więcej niż w wielu filmach z "typową" akcją.Nie mówiąc już o emochach.Czy emocje są nudne?Porażają mnie takie komentarze.Żal czytać.

Też dawno nie usłyszałem głupszej wypowiedzi...Dobry ale nudny...Skoro dla kogoś co jest dobre to nigdy nie jest nudne.

I znowu moja wypowiedź jest komentowana jako głupia - super. Myślę, że wyżej słusznie zauważone przez Ciebie zostało, że to kwestia nazewnictwa bo " akcja toczy się w umysłach bohaterów" i ja nazywam to nudą. Natomiast jest to szalenie wartościowa, pozytywna nuda, którą uwielbiam.

Przepraszan,może przypisałem Ci część wypowiedzi innych osób.Jednak dla mnie to jest jakiś oksymoron.Dla mnie to jest sprzeczność.Coż każdy ma własną definicję nudy.Dla mnie coś co wzburza emocje,przykuwa uwagę nigdy nudą nie jest więc ciężko mi to zrozumieć.Może raczej lepsze byłoby stwierdzenie monotonia?Choć to także często bywa pozorne.

Oczywiście, że stwierdzenie, że film jest nudny, nie wyklucza, że jest bardzo dobry od strony formalnej i warsztatowej. To świadczy o dojrzałości autora wpisu, że potrafi obiektywnie dostrzec wielkość dzieła, mimo, że go nudzi. Podobnie jest np. z niektórymi dziełami muzyki klasycznej. Czysta wirtuozeria i mistrzostwo. Ale po trzech minutach ziewasz. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

"Tylko daje do myślenia" ?
Hmm mogę się tylko domyślać, że spodziewałaś się mrożącego krew w żyłach thrillera, albo pogmatwanej zagadki. A tu ot dość prosty dramat.
Wg mnie nudy tam nie ma [ być może miałaś na myśli jakieś inne określenie?], film daje do myślenia i widzę tu zarówno ciekawy pomysł jak i udaną realizację. Na pewno nie znajdzie się w moim TOP 3, ale jestem pewna będę do niego wracać.

@ r17 - No tak być może uznawani są za nudziarzy, ale to nie znaczy że są nudni prawda? To tak jakby ktoś uznał cię za kosmitę - stał byś się nim ?
Chodzi mi o to, że to, że w filmie praktycznie nic się nie dzieje nie znaczy, że jest nudny. Bo chyba nie ma filmu w którym DOSŁOWNIE nic się nie dzieję. Prostym przykładem jest Zielona Mila. Większość akcji rozgrywa się w jednym małym więziennym korytarzu ! I czytałam opinie, że film jest nudny i nic się nie dzieje, a jednak dzieje się i to dużo. I potrafi wycisnąć z niejednego twardziela łzy.

W tym filmie dzieje się wbrew pozorom wiele.

'BARDZO dobry', ale dałaś 5/10? nono...

nigdy nie słyszałam głupszej opinii "film jest BARDZO dobry, ale nudny" . Dwa kompletnie wykluczające się określenia. Ze też niektórzy wstydu nie mają wypowiadać się publicznie.

Oczywiście, że stwierdzenie, że film jest nudny, nie wyklucza, że jest bardzo dobry od strony formalnej i warsztatowej. To świadczy o dojrzałości autora wpisu, że potrafi obiektywnie dostrzec wielkość dzieła, mimo, że go nudzi. Podobnie jest np. z niektórymi dziełami muzyki klasycznej. Czysta wirtuozeria i mistrzostwo. Ale po trzech minutach ziewasz. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Jeśli tego nie rozumiesz, to faktycznie powinnaś się wstydzić przed publicznym zabieraniem głosu.

Dla mnie te określenia wyraźnie się WYKLUCZAJĄ. I nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że jest inaczej. Rozumiem gdyby ktoś napisał" genialna obsada, ale film nudny" lub "niezłe efekty, ale film nudny". To jest dla mnie jasne i klarowne. A ty dorabiasz do tej wypowiedzi jakąś większą filozofię, prawdopodobnie nie mając nawet pojęcia, co autor tego żałosnego tekstu miał na myśli, tylko po to ,aby pokazać innym jak wszechwiedzącą osobą jesteś. A propos twoich ripost. Zanim zaczniesz pouczać innych, postaraj się wymyślić coś nowego. Kopiowanie w kółko tej samej wypowiedzi zdecydowanie nie współgra z twoją inteligencją...

nie rozumiem dlaczego te określenia są wykluczające?? film może byc nudny ale i bardzo dobry jednocześnie. to że kogoś nudzi, bo się dłuży , nie znaczy że nie jest wartościowy i na swój sposob interesujący. znasz zjawisko paradoksu? to jest własnie to.

"Ja u ciebie widzę kompleksy narodowe i przekonanie, że cały świat jest cudny i wszędzie wszystkim wszystko się podoba, tylko nie u nas. A jeśli chodzi o nudę jako zaletę filmu czy czegokolwiek innego to masz święte prawo robić z siebie pośmiewisko"

skad ten agresor? ludzie, musisz juz komuś od razu gadac ze ma kompleksy , albo ze robi z siebie pośmiewisko? własnie takim gadaniem potwierdzasz SWOJE i NARODOWE kompleksy. może tak trochę więcej życzliwości dla innych ???

jeśli bylibyście takimi inteligentnymi ludźmi za jakich się uważacie, nie kłócilibyście się o "takie" coś. ŻAŁOSNE. Ja uważam tak, inny inaczej. Po co będzie stawiać na swoim, że to jednak Ty masz racje, gówno prawda, jeden uważa tak, drugi inaczej, pogódźcie się z tym, ludzie...

Ja się trochę przestraszyłem momentu z jego snem jak nagle otworzył oczy i zaczęła z nich bryzgać krew.

Na pewno się zgadzacie że się nie zgadzacie. A, że publika cyrkowa to i mało cierpliwa.