Dokładnie. Przyczyny takich decyzji mogą być przeróżne i nie nam je oceniać, wylewać wiadro pomyj na takich ludzi. Są sytuacje, które mogą być dla nas niezrozumiałe, ale tak to już w życiu, w świecie jest, że wszystkiego zrozumieć nie musimy.
Prosty przykład z wczoraj chociażby. W pożarze w Inowrocławiu ginie matka z trójką dzieci. Koszmar, tragedia niewyobrażalna, zwłaszcza dla ojca rodziny, który np. dowiaduje się o tym będą w pracy. Ja sobie z takim ciosem poradzić, z utratą co najważniejsze w życiu w ułamku sekundy, jak dalej żyć. Nie mamy o tym zielonego pojęcia. Najpierw są bliscy, jest ich wsparcie, są psychologowie, zamieszanie związane z pogrzebem i wszystkim innym wirującym wokół tego wypadku, ale później, za chwilę, za moment, zostajemy z tym sami, nastaje cisza... Zapewne różne myśli człowiekowi przychodzą do głowy. Czy tak trudno ze sobą skończyć?
Jak mówię. Każdy przypadek jest inny, ale nie nam oceniać ludzi, którzy na własne życzenie z różnych powodów odchodzą z tego świata. Hey

Mądrze prawisz. Hey

On nie "prawi" tylko mówi, prawiłby, gdyby znał prawa życia, ale po wypowiedzi widać, że nie zna. Zresztą Ty też nie znasz. Oboje coś tam wiecie, ale bez praw natury to za mało, by rozmawiać na tak skomplikowany dla gojów temat. Oboje piszecie, że nie można "oceniać" ludzi. Ludzi TRZEBA oceniać, ALE można oceniać GŁUPIO i można oceniać MĄDRZE - tu jest pies pogrzebany. Śmierć innych ma stanowić lekcję dla żyjących tylko mało kto potrafi wyciągnąć coś z tej lekcji.
Druga sprawa - piszesz o depresji jako o "raku duszy", a gdzie mowa o duchu (TAK, dusza to nie jest to samo co duch)?
Goje nie rozróżniają między duszą, a duchem - a dlaczego o to spytałem? Ponieważ człowiek jak i ludzie nie składają się tylko z ciała emocjonalnego. Dusza jest odpowiedzialna za centrum emocjonalne ciała emocjonalnego, natomiast duch jest odpowiedzialny za centrum intelektualne ciała intelektualnego, w skrócie jeśli poruszacie temat emocji, nie powinno się zapomnieć o temacie rozumu - bo to jest powiązane. Większość ludzi ma tylko lekkie namiastki ducha i duszy, bo do tego żeby rozwinąć te centra wymagana jest duża ilość pracy nad sobą - ale to już inna rozmowa, natomiast:
Samobójcy to przeważnie ludzie ciała emocjonalnego i przeważnie zabijają się pod wpływem EMOCJI nie używając przy tym ROZUMU. Stąd wielu zabija się i zabija innych w afekcie ( rządzą emocje, gdy rozum śpi). To co napisałem jest kluczowe, ponieważ gdyby człowiek POMYŚLAŁ i poczekał, różnie to mogło by być.
Do tego dochodzi też, że większość ludzi jest w fazie snu i są obłąkańcami - przez wpływ "kształcenia" przez system. Goje nie wiedzą, że jak i różnorakie religie tak i inne ideologie systemowe doprowadzają ludzi w pętlę, a z pętli bez odpowiedniej wiedzy nie da się wyjść - także kierunek jest tylko w dół.
Z "zachowaniem umiaru i milczeniem" się zgodzę, ale goje siebie nie szanują nawzajem, do tego najwięcej mają do powiedzenia ludzie na tematy na które się nie znają.
Podsumowując idziecie w dobrą stronę z przemyśleniami, ale brakuje znajomości praw życia. Polecam zaznajomić się, ale nie jest to wiedza dla ludzi w fazie snu.

Tzw. trollami internetowymi kieruje co kieruje jak zwykle głupota, a tu jest link do strony o demencji i nie tylko, nie mam pojęcia czy ktoś tutaj wklejał link do podobnej strony wcześniej. https://akademiaopiekunow.pl/czym-jest-otepienie-z-cialami-lewyego/

samobójstwo to akt zarówno odwagi, jak i tchórzostwa... no i rozpaczy.